top of page
1 (6).jpg

Nadia Niedbalska

Jestem dyplomowanym psychologiem i psychoterapeutą w szkoleniu. Możliwość towarzyszenia drugiej osobie w jej indywidualnym procesie terapeutycznym i rozwojowym jest przywilejem i wyrazem okazanego zaufania. Fascynuje mnie to czego doświadczają ludzie i co ich porusza. To dla mnie wyjątkowe doświadczenie, gdy decydują się ze mną tym podzielić i wspólnie to odkrywać. 

 

Psychologia to moja pasja. Traktuję ją z odpowiedzialnością. Dlatego po ukończeniu studiów nie rzuciłam się w wir pracy psychologicznej. Obawiałam się, że nie jestem odpowiednio przygotowana, że nic jeszcze nie przeżyłam i tak mało wiem o sobie i o życiu. Wiele kolejnych lat zajęło mi nabycie odpowiedniego doświadczenia i kompetencji, by z przekonaniem wykonywać ten zawód.

 

Najważniejsza była jednak moja osobista droga, bo choć kręta, a może właśnie dlatego, pozwoliła mi poznać moje mocne i słabe strony. Nabrać charakteru, nauczyć się walki i ponoszenia konsekwencji własnych działań i ich braku. Zaryzykować to co bezpieczne, na rzecz tego co nieznane, wyruszyć w wielki świat, wrócić do tego małego i stworzyć go na nowo. Spełnić marzenie i zrobić miejsce na nowe. Próbować, doświadczać, poznawać.

 

Dziś wiem jak smakuje porażka, jak mały i średni sukces (wierzę, że większe wciąż są przede mną!). Jak pracować po nocach i jak nie mieć pracy. Jak to jest bać się o kogoś i jak to jest kogoś stracić. Jak być samemu, i jak we dwoje.  Jak być dla siebie niesprawiedliwym i jak być przyjacielem. 

 

Nauczyłam się czekać na właściwy moment, walczyć i odpuszczać. Nauczyłam się dbać o siebie i siebie słuchać. A co najważniejsze, zrozumiałam i obiecałam sobie, że będę tego pilnować, że nie chcę już w życiu kierować się lękiem – przed zmianą, przed ludźmi, przed nieznanym. I choć lęk się pojawia i jest naturalny, to nie jest już moim stałym doradcą.

 

Po co to piszę? Bo to kim jestem w połączeniu z wiedzą psychologiczną jest narzędziem mojej pracy. Rozumiem też jak trudne jest odsłonięcie się przed kimś obcym i zaufanie. Jak miałabym tego oczekiwać od innych, jeśli sama tego choć trochę nie zrobię.

bottom of page